Cześć wszystkim.
Strasznie dawno nic nie pisałem co nie znaczy, że od czasu do czasu tu nie zaglądałem.
Od dłuższego czasu jestem pochłonięty nowym projektem, który zajmuje mi mnóstwo czasu ale najważniejsze jest to, że w końcu robię to co naprawdę lubię i czuję, że się w tym spełniam.
Myślę, że rola, w której się znalazłem działa naprawdę dobrze na moje samopoczucie.
Ale o wszystkim opowiem w kolejnym poście. W końcu muszę się podzielić moimi nowymi doświadczeniami i przemyśleniami.
Pozdrawiam:-)
Cieszę się, że pokonałeś nerwicę...ja się zmagam z tym cholerstwem od ok. roku. Depresja i nerwica. I już nie chodzi, że ludzie mnie denerwują...ale czasem jak mam nawał pracy albo nerwy mnie ogromne dopadną, to ja jakby tracę świadomość. Niby coś robię, a czuję się tak jakby mi ktoś mózg wyciągnął. Patrze na coś kilka razy a i tak zrobię źle. A jak dochodzi do tego nadmiar informacji i presja czasowa, to wysiadam...kręci mi się w głowie, czuję że odrywam się od rzeczywistości. W takim okresie jestem zmęczona, bez życia, z myślami w głowie, czuję się tępa, beznadziejna...nie daję rady po prostu.
OdpowiedzUsuń