Zależności przyczynowo skutkowe i mój umysł tworzący te pokręcone połączenia są dla mnie zagadką. No bo jak inaczej mam to ugryźć skoro po dłuższym zastanowieniu się nie wiem czy to co się ostatnio ze mną dzieje jest wynikiem choroby czy lenistwa? Ciężko mi stwierdzić jednoznacznie czy to lenistwo jest wynikiem mojej choroby czy choroba jest wynikiem lenistwa...? Najchętniej bym sedna problemu poszukał
gdzieś po środku bo wydaje mi się, że jedno ma wpływ na drugie i niestety koło się zamyka. W takim razie co ja mam zrobić skoro nic mi się nie chce robić, brak mi motywacji i chęci na cokolwiek? Zdziwił mnie fakt, że usiadłem dziś do bloga i mam cichą nadzieję, że będę tu siadał o wiele częściej bo czuję silną potrzebę dzielenia się moimi problemami z innymi. A tych problemów niestety zamiast ubywać z każdym dniem przybywa i boję się, że pewnego dnia znowu tyle się tego wszystkiego nazbiera i skończy się kolejnym atakiem...A tego bardzo nie chcę i czas najwyższy wziąć się za siebie.