Jestem na pierwszym miejscu na liście moich priorytetów. Szanuję siebie na tyle by ustalać swoje priorytety tak aby służyły moim najlepiej pojętym interesom. Świadomie zrzucam kajdany zobowiązań, które sam sobie narzuciłem. Teraz kiedy wracam do zdrowia potrafię odróżnić zobowiązania, z których należy się wywiązywać z potrzeby serca od tych, które wziąłem na siebie z poczucia obowiązku, konieczności życiowej czy winy. Muszę znaleźć czas dla siebie. Będę podsycać piękny płomień, który się we mnie tli. W moim nowym planie życia czas na: ciszę, radość, autoekspresję - nie jest luksusem, jest potrzebą. Kiedy stawiam siebie na pierwszym miejscu wśród priorytetów udaje mi się znaleźć czas na zaspokajanie swoich potrzeb fizycznych, emocjonalnych i duchowych. Zaplanuję dzisiaj czas na czułą troskę o swoje ciało. Zaplanuję dzisiaj czas na psychiczne i emocjonalne oczyszczenie się z urazów i autodestrukcyjnych przekonań. To mi pozwoli pokochać siebie, ludzi, moja pracę i świat.